Dołączył: 19 Wrz 2010
Posty: 101
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Oświęcim Płeć:
|
|
Policjanci z Pragi zarekwirowali przestępcom kilkadziesiąt kilogramów kokainy. Chudy, Marian i Łukasz otrzymują zadanie przewiezienia tych narkotyków z komisariatu do policyjnego depozytu.
Na posterunku zostaje utworzone policyjne laboratorium, na czele którego staje Sylwia - młodsza córka Lucjana, była żona Łukasza. W kamienicy, w której mieszka Chudy z rodziną, zmarł starszy mężczyzna prowadzący nieopodal kiosk. Nie wiadomo, czy Kioskarz zginął śmiercią naturalną, czy nie, więc na miejscu zdarzenia pojawia się Sylwia. Barbara wygląda na najbardziej poruszoną śmiercią sąsiada. W końcu wyznaje Loli, że podejrzewa, iż to ona była przyczyną jego zgonu. Przerażona Lola, bojąc się o przyjaciółkę, postanawia interweniować w tej sprawie u swojego ojca Lucjana, szefa komisariatu... Tymczasem w trakcie przewozu kokainy w samochodzie naszych bohaterów pęka opona, a kiedy chcą ją zmienić, na skutek fatalnego zbiegu okoliczności i kilku nieprzemyślanych działań, tracą przesyłkę i drugą oponę. Wpadają w panikę. Dopiero Łukasz podsuwa pomysł, jak wybrnąć z tej sytuacji, przez którą teraz już na pewno Lucjan ześle ich na komisariat w Mławie, gdzie jest jeszcze gorzej niż na Pradze. Ludzie Chudego fingują więc napad, ustalają oficjalną wersję zdarzeń i wzywają kolegów z komisariatu na ratunek, a kokainę zakopują... Ale mylą się, sądząc, że nikt nie będzie dociekał prawdy. Sylwia ma wrażenie, że „coś tu śmierdzi" i wydaje polecenie posłania na miejsce zdarzeń psów tropiących. Zostaje wszczęte oficjalne śledztwo w sprawie zaginięcia narkotyków. Chudy, Marian i Łukasz wnioskują, że stali się podejrzanymi w sprawie. Bojąc się przeszukania w mieszkaniach, w myśl przysłowia, że „najciemniej pod latarnią", postanawiają ukryć narkotyki w najbezpieczniejszym, według nich, miejscu...
|
|